Sernik wychodzi puszysty, kremowy ... Poezja :)
I chociaż jestem utwierdzona w przekonaniu, że nie umiem piec ... sernik wyszedł mi pyszny już za pierwszym podejściem :)
Spróbujcie koniecznie!
Spróbujcie koniecznie!
Inspiracja: Słodkie White Plate, str. 168 ( moja jedyna modyfikacja to dodanie spodu i rodzynek )
- 1 kg białego sera trzykrotnie mielonego ( użyłam sera z wiaderka Vitello )
- 300 g cukru
- 100 g miękkiego masła
- 40 g mąki pszennej 450
- garść rodzynek
- 1 jajko
- 4 żółtka
- 4 białka
- cukier waniliowy
- 100 g herbatników czekoladowych
- 2 łyżki roztopionego masła
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170 ºC.
Masło rozpuścić i ostudzić.
Tortownicę ( 25 cm ) wyłożyć folią aluminiową.
Herbatniki przełożyć do lnianej ściereczki i drobno rozkruszyć. Dodać 2 łyżki masła, wymieszać. Przełożyć do tortownicy i lekko docisnąć, schłodzić w lodówce.
Białka ubić na sztywną pianę. Stopniowo dodawać cukier, wciąż ubijając. Na końcu dodać cukier waniliowy. W drugiej misce krótko ubijać ( na małych obrotach ) ser, dodając jajko i żółtka, po jednym. Następnie dodać rodzynki, masło i mąkę. Wymieszać dokładnie. Dodać pianę z białek i dokładnie połączyć z serem, bez miksowania.
Ciasto wlać do tortownicy i wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 ºC na godzinę. Po godzinie zmniejszyć temperaturę 150 ºC, sernik przykryć folią aluminiową i piec jeszcze godzinę.
Podczas pieczenia nie otwieramy piekarnika.
Po upieczeniu ciasta uchylamy drzwiczki i zostawiamy ciasto do wystygnięcia w cieple ( dzięki temu opadnie minimalnie ). Następnie należy go schłodzić w lodówce kilka godzin, a najlepiej całą noc.
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz