Czekośliwkę poznałam u
Smakoterapii. Połączenie moich ukochanych powideł śliwkowych i czekolady! To musiało być przepyszne! W pełni przekonał mnie opis o zwycięstwie Czekośliwki nad Nutellą ( z którą walczę już długi czas ). Musiałam spróbować. Opłacało się, też wygrałam ! :)
- 1 kg bardzo dojrzałych ( przejrzałych ), śliwek węgierek, bez pestek
- 2-3 łyżki ciemnego kakao lub karobu
- miód, miodek majowy ( ewent. do dosłodzenia )
Śliwki miksujemy na gładko. Gotujemy na małym ogniu, często mieszając przez pół godziny. Czynność powtarzamy przez 3 dni lub możemy poprzestać na jednym dniu, aż do osiągnięcia odpowiedniej konsystencji. Następnie dodajemy pozostałe składniki i zagotowujemy. Gorącą czekośliwkę przelewamy do wyparzonych słoiczków, zakręcamy i zostawiamy do góry dnem do wystudzenia.
Smacznego!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń